Zobacz 19 odpowiedzi na pytanie: Podoba Wam się ten chłopak? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1892)
zapytał(a) o 14:46 Podoba mi się pewien chłopak, ale jestem zbyt nieśmiała, co robić? Mam kogoś na oku ale nie mam odwagi żeby działać. Poznałam tego chłopaka na studiach. Z początku nie zwracałam na niego uwagi, ale to do czasu. Najpierw mieliśmy zadania w grupach (grupy były tworzone na podstawie naszych charakterów, jeśli mieliśmy jakieś cechy to należymy do jakiejś grupy i akurat byłam z nim i paroma osobami). Miałam problem z krzesłem bo to było takie ze stolikiem razem i nie chciałam go uderzyć i widział ze się męczę to mi pomógł. Potem musiałam reprezentować grupę czyli mówić na tle 40 osób i wstydziłam się, on to widział to pomógł mi wybrnąć jako jedyny z grupy. Podziękowałam mu. On jest raczej cichy i nie udziela się na głos to tym bardziej mi zaimponowało. Następnego dnia sam z siebie powiedzial do mnie "hej" a do mojej koleżanki nie. Ostatnio mieliśmy zadanie że trzeba było wymyśleć o sobie 1 fałsz i 2 fakty i tak każdy. Miałam że nigdy nie paliłam fajek, mam rodzeństwo i że rozbiłam auto (ostatnie to fałsz). Patrzę się na niego, on na mnie i wezwał mnie zalotnie i kusząco paluszkiem żebym do niego podeszła no to poszłam 😊. Pytał o wszystko szczegółowo, jak umilam sobie czas jak nie palę, czy zastępuje to alkoholem i się uśmiechnął taki zawstydzony. Najwięcej go interesował mój samochód wypytywał się o niego strasznie, w końcu się spytałam czy jest mu potrzebna moja rejestracja to odparł ze tak to podałam. Na podstawie tego wiedział skąd jestem. Pytał czym teraz przyjechałam skoro tamten rozbity to podałam mu jakiś samochód z jakiegoś rocznika w dieslu. On przyznał siedzę bardzo lubi diesla i ogólnie interesuje się motoryzacją. Przyznałam się że mam ten samochód co mówiłam że go ponoć rozbiłam. Spytałam czy skoro lubi tak grzebać przy samochodach to czy mogłabym na niego liczyć jakby mi się zepsuł uśmiechnął się i powiedział że tak. Ogólnie fajnie nam się gadało tylko inni nas poganiali bo chcieli szybciej do domu to musieliśmy przerwać. Gdy zajęcia się skończyły a ja szłam już do wyjścia budynku to on do mnie się przyłączył i pyta "ale czemu ten samochód z tego rocznika" i gadaliśmy nadal o motoryzacji. Bylam w szoku że zapamiętał co do niego mówiłam jak rozmawiał z wieloma osobami wtedy. Otworzył mi drzwi. Spytałam się go gdzie ma auto i okazało się że stoją koło siebie i cały czas rozmawialiśmy. On mówi ze nie zwracał uwagi jaki stoi koło niego ale już będzie wiedział. Potem jak wyjeżdżaliśmy stanął tak na skrzyżowaniu żeby mogła się włączyć do ruchu bo tak to musiałabym się męczyć i czekać. Jemu nie było na rękę bo sobie utrudnił ale jeszcze widziałam ze samochód poprawił żebym się zmieściła. W ten weekend mieliśmy egzamin. On wyszedł z sali, patrzy się już z daleka na mnie, ja na niego i wykręcił tak śmiesznie oczami mówiąc"masakra" ja się do niego uśmiechnęłam i powiedziałam mu "cześć" a on szybko "hej" a ja dopiero wchodziłam na egzamin. On mi się tak podoba a nie mam odwagi To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Też kiedyś się wstydziłam i bałam wejść w związek, ale zmieniłam myślenie i teraz mam chłopaka. Pomyśl, że lepiej żałować rzeczy które się zrobiło niż nie zrobiło. Pomyśl ile możesz stracić. fajnych chwil. Według mnie coś w tym jest, podobasz się mu, rozmawiając o samochodach chciał pociągnąć rozmowę i wydać się przy tym w Twoich oczach bardzo mu odrobinę zainteresowania, bądź miła, napisz czasem do niego, mów o fajnych miejscach do wyjścia gdzie on też by chciał, powinien przejąć inicjatywę. Odpowiedzi Trochę flaki z olejem, ale to pokazuje Twoje zaangażowanie. Widać on też jest ,, wstydliwy", ale WY jesteście na studiach! Szkoda czasu na podchody.. Nie masz odwagi na co? Hmm.. ? Przecież zagadać do kogoś z kim masz taki kontakt to formalność.. Gość widocznie ma problem z tematami jeżeli nawija o samochodach, ale grunt że szuka kontaktu. Zadaj sobie pytanie: jeżeli wstydzę się go, ale mi się podoba. To jak chcesz go ujeżdżać w łóżku> ? Po pierwsze spokojnie wszystko jest na dobrej drodze. Często z nim rozmawiaj, zadzwoń na święta z życzeniami i ogarnijcie razem sylwestra. Póki jeszcze jest czas :) Powodzenia. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Podobał/ podoba się wam chłopak przyjaciółki? 2010-09-12 13:15:04; co mam zrobic jezeli podoba mi sie chłopak a koleżanki mi odradzają bo brzydki? 2010-03-06 21:43:58; Chłopak? Przyjaciółki. ? 2010-08-30 22:45:38; Podoba ci się mój chłopak? ladny czy brzydki? 2012-02-19 00:30:56; Podoba mi się brzydki chłopak.. Coś ze mną nie
Dołączył: 2010-11-03 Miasto: Mój Swiat Liczba postów: 4551 1 sierpnia 2011, 12:29 hej . kurde mam starszną tremę , jutro ide pierwszy raz spotkac się z chłopakiem , który naprawdę mi się podoba . nie wiem czemu ale się denerwuję , ja jestem taka że zaraz myśle , że mu sie nie spodobam .. i boje sie że beda takie momenty że nie bedziemy mieli o czym gadac i ze on sie bedzie ze mną nudził . nie wiem co mam zrobic żeby nie myślec tak negatywnie .. a wy dziewczyny ? przed pierwszym spotkaniem z boskim chłopakiem też tak miałyście ? może podpowiecie co robic , kiedy bedzie taka niezreczna chwila ? gdzie z nim iść na pierwszym spotkaniu ? boję się :(( jestem nieśmiała.. kinior13 1 sierpnia 2011, 12:30 za każdym razem - nie ważne czy pierwsza randka czy nie, czy chłopak jest mega przystojny, czy ma zajebisty charakter.. za każdym razem się stresuję ! baaardzo :P Ale nie ma się czego bać. Wychodzę z założenia, że to facet powinien podtrzymywać rozmowę :P Dołączył: 2011-03-31 Miasto: Wrocław Liczba postów: 2637 1 sierpnia 2011, 12:31 po prostu bądź sobą i wyluzuj... wtedy wszystko pójdzie gładko :) olga490 1 sierpnia 2011, 12:32 Czyli jednak wbrew woli rodziców spotykasz się z tym 21 latkiem? Bardzo mądrze, i tym na pewno odbudujesz zaufanie rodziców. ;/ Edytowany przez olga490 1 sierpnia 2011, 12:35 Salemka 1 sierpnia 2011, 12:32 Przede wszystkim postaraj się wyluzować. Skoro Cię zaprosił znaczy to, że mu się podobasz i uważa Cię za interesującą. Jeżeli zabraknie Wam tematów do rozmów to może być sygnał (choć nie musi), że nie pasujecie do siebie i to przecież nie twoja się ubierz, uczesz i umaluj i będzie dobrze :)Pamiętaj o uśmiechu i staraj się zachowywać naturalnie. Słuchaj co mówi i pytaj, ale nie bądź wścibska. Opowiedz mu o jakiejś swojej pasji ;) Edytowany przez Salemka 1 sierpnia 2011, 12:32 Bezimienna66 1 sierpnia 2011, 12:32 Do kina idźcie, nie będziecie musieli dużo rozmawiać, a po seansie będziecie mieli o czym gadać. ;) Salemka 1 sierpnia 2011, 12:35 W sumie tak wyszło, że tylko kilka razy byłam na randce... ale jak już to też się stresowałam, to chyba normalne :) asiczek11 Dołączył: 2011-07-30 Miasto: Ornontowice Liczba postów: 18 1 sierpnia 2011, 12:35 hej :) mam podobny problem, jutro jadę się spotkać z chłopakiem który wpadł mi w oko, poznał nas, nasz wspólny kolega. Boję się tego spotkania ponieważ zostałam zaproszona do jego domu. Też mam obawy że mu się na żywo nie spodobam, chociaż mówił mi że wygląd dla niego ma małe znaczenie, że on patrzy na charakter. Dziewczyny co sądzicie o pierwszym spotkaniu z chłopakiem w jego domu? Pomóżcie!! Salemka 1 sierpnia 2011, 12:36 Najlepiej pójdźcie na spacer o ile pogoda dopisze lub do kina i później na lody czy herbatkę, żeby lepiej się poznać i podyskutować o filmie. olga490 1 sierpnia 2011, 12:37 Moim zdaniem źle robisz...

Jak jestem gdzieś w miejscu publicznym to wydaje mi się, że wszyscy mnie obgadują, że nikt mnie nie lubi i tp. To jest okropne, nie umiem nawet z tą nieśmiałością walczyć. A jak ktoś mnie pyta "czemu siedzisz tak cicho?" to odpowiadam, że "jestem nie w humorze , mam gorszy dzień". Tylko, że ten "gorszy dzień" trwa od bardzo dawna.

zapytał(a) o 17:05 Podoba mi się chłopak, ale jestem cholernie nieśmiała. Jak wspomniałam wyżej, podoba mi się chłopak. Jest on w tym samym wieku co ja, a mianowicie 13 lat. W ciągu roku szkolnego chodziliśmy do równoległych klas szóstych, jednak nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. On jest bardzo fajny, a przynajmniej taki się wydaje, bo właściwie to my się nie znamy. Wydaje się być bardzo miły i przede wszystkim jest bardzo kulturalny (np. przepuszcza dziewczyny w drzwiach itp.) Jednocześnie jest bardzo żywiołowy i spontaniczny. Lubi żartować i żartobliwie dokuczać... Mamy podobne zainteresowania. Oboje uwielbiamy sport, a najbardziej piłkę nożną, a naszym ulubionym klubem jest (L)egia Wa-wa. Tak jak wspomniałam to on lubi dokuczać (ale tak niewinnie...;)) Ostatnio np. kiedy mnie mija to wspomina, że się mnie boi ;D taki, tam wygłupy xD No, a tak krótko, to on mi się bardzo podoba, ale że jestem nieśmiała to boję się do niego nawet zagadać. Tak samo, kiedy napotkam jego wzrok, to za moment gwałtownie się odwracam... Pomożecie mi? Co mam zrobić żeby się z nim chociaż zakolegować? Dodam, że mieszkamy w innych miastach... Po wakacjach, oczywiście idziemy do tego samego gimnazjum ;) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012-06-29 17:06:35 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Jeżeli chodzi na jakieś zajęcia dodatkowe, to ty też się na nie zapisz, podczas nich możecie się bardzo gdy znów powie, że się ciebie boi, ładnie się uśmiechnij, to go do siebie zachęcisz;) Odpowiedzi Skoro jest śmiały i ma do siebie dystans, podejdź do niego i powiedz, że go lubisz. Tylko to. Ja tak zrobiłam i dziś nie żałuję. A uwierz mi - też jestem bardzo nieśmiała. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Dobrze wiecie, że jestem wielką fanką twórczości Agaty. Jej książki mają w sobie coś przyciągającego. Coś, co zawsze mnie do nich zachęca i z każdą kolejną podobają mi się coraz bardziej. Jednak „Spróbuj mi zaufać” trafiło we mnie inaczej, mocniej.

Dołączył: 2012-05-22 Miasto: Liczba postów: 587 11 czerwca 2012, 21:41 Cześć, skarbeczki Szybko, jasno i bez owijania w bawełnę, sprawa wygląda tak:podoba mi się chłopak, jest w klasie starszej, znamy się tak trochę, gadaliśmy może z 2 razy. problem w tym, że jestem nieśmiała. chciałabym się jakoś do niego zbliżyć, poznać go. (nie mówię żeby od razu wyznawać mu miłość, ale chociaż się "zakumulować"). problemem jest też to, że moja kumpela nie odstępuje mnie prawie na krok... macie może jakieś pomysły jakby tu się do niego zbliżyć? Dołączył: 2008-09-01 Miasto: Poznań Liczba postów: 4366 11 czerwca 2012, 21:45 udusić kumpelę :) a tak poważnie zagadaj po prostu zdobądź jego numer i napisz eska :) Dołączył: 2011-11-12 Miasto: Szczecin Liczba postów: 3088 11 czerwca 2012, 21:50 Zaintryguj go sobą :) Podejdź na przerwie i zadaj jakieś ciekawe pytanie. Dołączył: 2012-03-21 Miasto: Hull Liczba postów: 467 11 czerwca 2012, 22:02 może poproś go o pomoc w czymś co go interesuje lub jest w czymś dobry..:)) powodzenia unodostress 11 czerwca 2012, 22:03 Zaintryguj go sobą :) Podejdź na przerwie i zadaj jakieś ciekawe jakie miałoby to być pytanie ;] Edytowany przez 8372dfcd8923ed4a5dc14aff4132bb10 11 czerwca 2012, 22:04 Dołączył: 2012-05-22 Miasto: Liczba postów: 587 11 czerwca 2012, 22:04 Olaxandra najpierw trzeba mieć jakieś ciekawe pytanie w głowie ja ogółem nie umiem gadać z ludźmi, a najgorzej to zagadać do niego, bo boję się, że powiem coś nie tak i uzna mnie za idiotkę .. Dołączył: 2010-01-13 Miasto: Nibylandia Liczba postów: 12132 11 czerwca 2012, 22:08 powiedz tak: czy Twoj tata byl zlodziejem?? on zapewne powie: nie, dlaczego? a Ty : bo myslalam, ze ukradl wszystkie gwiazdy i zamiescil je w Twoich oczach czy jak to szlo hehea nie lepiej go wyrwac poza szkola? :) skoro cos tam rozmawialiscie, wylookaj jak konczy zajecia i go dorwij :) Dołączył: 2012-05-22 Miasto: Liczba postów: 587 11 czerwca 2012, 22:18 anonimka89 myślałam o tym, ale zrezygnowałam, bo musiałabym codziennie czekać na niego min godzinę :/mogę dodać, że chodziłam z nim na jedne zajęcia bo to tam go poznałam, ale już są do końca roku odwołane Dołączył: 2011-11-12 Miasto: Szczecin Liczba postów: 3088 11 czerwca 2012, 22:33 A masz może jakieś zainteresowania? To pytanie to może być o wszystko. Np. "Czy słyszałeś może, że w wyniku efektu cieplarnianego giną niedźwiedzie polarne? Bo przeczytałam to gdzieś i nie wiem czy to możliwe." :D Ja bym zrobiła coś w tym stylu, ale jestem postrzelona, a skoro Ty się wstydzisz to nie wiem co poradzić ;) Dołączył: 2012-05-22 Miasto: Liczba postów: 587 12 czerwca 2012, 15:29 Postrzelona to ja też jestem, ale jak kogoś lepiej poznam, a po 2 krótkich rozmowach, to raczej trudno powiedzieć, że się dobrze znamy. No i ta kumpela ... dzisiaj miałam już ochotę do niego podejść, bo wychodził ze szkoły w tym czasie co ja i był niewiele przede mną, ale nie, musiała mnie dogonić i plan padł.

Podoba mi się chłopak z klasy, co mam robić? Strasznie się zabujałam w takim chłopaku z klasy, a on wydaje mi się, że o tym nie wie. Jest mądry, śmieszny, a także przystojny, choć najbardziej mi się spodobał jego charakter. Co mam zrobić? Ja już tak dłuzej nie wytrzymam! Błagam o pomoc. Mowi, że jestem jego przyjaciółką. Hania jest zmęczona ciągłymi pytaniami o jej życie uczuciowe. Droga Redakcjo... Wydaje mi się, że to nie jest tylko mój problem. Wiele dziewczyn ma kłopot ze znalezieniem chłopaka i potem muszą się wszystkim tłumaczyć. Tak, jakby to była jakaś zbrodnia. Bo jak jesteś sama, to znaczy, że coś jest z tobą nie tak. Ludzie od ciebie oczekują, że z kimś będziesz i zupełnie nie potrafią się w takiej sytuacji zachować. Zamiast się zamknąć i nie drążyć tematu, to ciągle te głupie pytania... Wątpię, żeby chodziło o troskę. Czy takie wypytywanie o chłopaka, którego nie mam i nigdy nie miałam, ma mi jakoś pomóc? Bardzo jestem ciekawa, w jaki sposób. To, że mama, babcia, albo koleżanka zaczną się głośno zastanawiać nad moją samotnością nie sprawi, że nagle się jakiś pojawi! Zaczynam sądzić, że tu wcale nie chodzi o moje szczęście. Osoby, które tak mnie męczą, po prostu chcą się dowartościować. Im się udało, a ja taka dziwna i nieprzystosowana. Może przeczyta to ktoś, kto robi to samo i się nad sobą zastanowi. Prawda jest taka, że gadanie niczego nie zmienia. Może mnie najwyżej wpędzić w rozpacz, bo po rozmowie z niektórymi chce mi się płakać. Nie wybrałam sobie tego, że jestem sama. Chcę to zmienić, ale się nie udaje. Ale presja też mi w tym nie pomaga. W drugą stronę to też nie działa, bo jeszcze nie znalazł się żaden, który by się mną na poważnie zainteresował. Mnie się nie podrywa, bo nie wiem... Nie zasłużyłam? Mam jakiś dziwny wyraz twarzy? Myślę o tym od dawna i nie mogę znaleźć powodu. To, że jestem nieśmiała, to nie powinien być aż taki problem. Z samotnością jeszcze sobie jakoś radzę. Zaciskam zęby i udaję, że jest dobrze. Najgorzej jest z ludzkim gadaniem i pytaniami. Niektórzy nie potrafią się zachować. Nie są delikatni, tylko od razu wchodzą w moje życie z buciorami. W końcu to jest „niemożliwe, żeby zdrowa i normalna dziewczyna nie mogła nikogo znaleźć”. Jestem dowodem na to, że to możliwe. A już pomijając to, to dlaczego ze mną się rozmawia tylko o tym? To, czy z kimś jestem, czy nie, to zawsze pierwszy temat do rozmowy. Męczy mnie to i boli. Nie wybrałam sobie takiego życia, więc nie wiem, dlaczego wszyscy chcą mnie dobić. Jak się zakocham, to pierwsza im o tym powiem. Na razie powinni mi dać spokój, bo zamiast dodawać mi odwagi, to mi ją kompletnie odbierają. Jedno głupie pytanie i mam myślenia na kilka dni. Płaczę w poduszkę, bo co innego mogę zrobić. Tego nie zrozumie nikt, kto nie był w takiej sytuacji. Dlatego proszę wszystkie z Was, byście się tak nie znęcały nad osobami takimi, jak ja. Gadanie nic nie daje. Może tylko jeszcze bardziej popsuć humor. Hania Mam 26 lat i mogłabym powiedzieć, że jestem singielką. Tylko że dla mnie to głupia wymówka. Naprawdę istnieje jakaś młoda dziewczyna, która z założenia nie chce nikogo mieć? Koniecznie musi być sama i niezależna? Wydaje mi się, że to poza. Ja mogę powiedzieć szczerze, że chcę mieć kogoś bliskiego, myślę o tym, marzę, ale na razie się nie udało. Czasami się zastanawiam, dlaczego prawie wszystkie koleżanki są w związkach, a ja nie. Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Może mam zwyczajnego pecha, który kiedyś się odwróci? A może rzeczywiście jestem jakaś dziwna i upośledzona? Może za brzydka i za głupia, żeby ktoś się zainteresował? Zawsze mi się wydawało, że jakoś strasznie nie wyglądam, można się ze mną dogadać i jestem miła dla ludzi. Albo się mylę, albo naprawdę chodzi o jakieś fatum. Prawda jest taka, że chłopaka nie miałam nigdy. Jak się ktoś pojawiał, to zostawał moim kolegą. Ale czy to jest jakaś zbrodnia, że się nie udało? Coraz częściej czuję się winna. Inni doprowadzają mnie do takiego stanu, że w ogóle przestaję w siebie wierzyć. Koleżanki... Tak, jakby się zmówiły. Nagle wszystkie mnie wypytują, czy wreszcie sobie kogoś znalazłam. One w większości są w związkach. Od lat z tymi samymi chłopakami, albo ciągle ich zmieniają. Mają powodzenie, więc nie rozumieją mojej sytuacji. Głośno się zastanawiają, co musi być ze mną nie tak, skoro nikt mnie nie chce. Dałyby sobie już spokój, bo mnie to wcale nie pociesza. Ludzie z pracy... Nawet dla nich to jest sensacja, że młoda dziewczyna jest sama. Wiele razy pojawiły się teksty, że pewnie spieszę się do „narzeczonego”, ja tłumaczę, a oni się dziwią. Dzisiaj już wszyscy wiedzą, jak jest. Co nie oznacza, że ten temat się nie pojawia. Jak znajome rozmawiają o facetach, to zdarza im się powiedzieć, że „mnie to przecież nie dotyczy, nie znam problemu”. Rodzice... Myślałam, że się przyzwyczaili, ale czasami mama próbuje mnie dopytywać. Np. byłam ostatnio na imprezie organizowanej przez znajomą, a po powrocie chcieli się dowiedzieć, czy przypadkiem kogoś nie poznałam. Mam tego dosyć. Przynajmniej oni powinni dać mi spokój. Jakim weselu? O czym oni mówią? Wszyscy wiedzą, że nie miałam nawet zwykłej sympatii, a co tu mówić poważnym związku, który miałby doprowadzić do ślubu. Nie wiem, czy to się wydarzy przed czterdziestką. Nie wiem, czy w ogóle będzie mi to dane. To jest dobijanie leżącego i inaczej nie mogę tego odbierać. Tak, mogę powiedzieć, że mam z tym problem. Nie udaję singielki, która zdecydowała się żyć w pojedynkę. Gdybym mogła, to bym to zmieniła nawet dzisiaj. Prawda jest taka, że jak mnie się ktoś podoba, to nie mam odwagi i nie umiem zacząć znajomości. Jak już zaczniemy ze sobą rozmawiać, to zaraz się okazuje, że jestem wspaniałą przyjaciółką, a na pewno nie kandydatką na dziewczynę. Może ja jestem za dobra? Dalsza rodzina... Z niektórymi ciotkami, wujkami i kuzynami widzę się rzadko. Raz na rok na święta, jak jest jakiś ślub w rodzinie, albo coś takiego. Zazwyczaj ich nie interesuje, jak idzie mi na studiach (kiedy jeszcze studiowałam), albo w pracy (teraz). Jest „cześć, masz już tego chłopaka?”. Ręce mi opadają. Czy tylko związek ma o mnie świadczyć? Ginekolog... Nawet jemu muszę się spowiadać, że nikogo nie mam, nie miałam i z nikim teraz nie sypiam. Każda wizyta to jest dla mnie stres. Czuję się upokorzona. Umówiłam się z nim nawet, że gdyby się coś zmieniło, to sama mu powiem. Mam nadzieję, że następnym razem da mi spokój. To są sytuacje na co dzień. A najgorzej to jest na ślubach, kiedy panuje jakaś zmowa. Ze 3 razy złapałam już welon, a to nie może być przypadek. Z litości mi go wkładają w ręce, żebym nie traciła nadziei. Jak widzę kogoś, z kim na co dzień nie mam kontaktu, to życzy mi, abyśmy następnym razem spotkali się na moim weselu. Chce mi się płakać. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
\n \n\n \n jestem nieśmiała a podoba mi się chłopak
Wiemy, to brzmi jak uroczy początek romantycznej komedii, ale pamiętaj, że życie to nie film. Takie postępowanie świadczy o tym, że ten chłopak nie akceptuje słowa „nie”. Może to prognozować rozwój wypadków taki, jak u Sylwii: – Zaczęło się od seksu. Mój chłopak nie chciał zrozumieć, że nie jestem gotowa. Odpowiedzi Oleczkka odpowiedział(a) o 12:58 Musisz się przełamać i do niego zagadać, nie ma innego wyjścia. Ewentualnie napisz na fb, ale najpierw jak przechodzisz w szkole obok niego, szturchnij go lekko, przeproś, uśmiechnij się i odejdź. Musi zwrócić na Ciebie uwagę. Później napisz do niego na fb, że jeszcze raz przepraszasz. Gadka się rozkręci. Ale z własnego doświadczenia wiem, że 3-gimnazjalisci nie zwrócą uwagi na 1-gimnazjalistke, chyba, że będzie ładna, wygadana, przebojowa no i w ich typie, ale spróbować możesz :) Też tak miałam tylko że ten chłopak jest odemnie 3 lata starszy, najpierw moja przyjaciółka zaczęła z nim gadać później nas ze sobą poznała on mi się strasznie podobał, później bardzo dużo rozmawialiśmy pisaliśmy spotykalismy sie i wgl. I do teraz się przyjaznimy (bo on jest idiotą i wg niego jestem dzieckiem i że to zauroczenie bo się domyslil) więc jak masz przyjaciółkę odważną to poproś ją żeby do niego zagadała i Was ze sobą poznała :) myślę że Chociaż trochę pomoglam :* Najpierw zwracaj na siebie jego uwagę (dbaj o wygląd), patrz na niego i jak to widzi to uśmiechnij się do niego zalotnie. Jak odpowiada uśmiechem to pytaj tu co dalej. Wilczeeł odpowiedział(a) o 13:35 Niestety nie zakocha się w tobie, jeśli będziesz stała bezczynnie. Musisz do niego zagadać, przełamać się. Nawet zacznij od przyjaźni, bo jeśli będziesz siedziała w koncie, to go stracisz. Nie zaznałam jeszcze miłości oraz ekspertem w tej dziedzinie nie jestem, ale podejrzewam, że musicie mieć ciekawe tematy do rozmów, często się umawiać, aż w końcu ,,chemia" sama najdzie :) Tak czy siak, powodzenia w zdobyciu miłości. Mam ten sam proplem ale on jest o rok starszy Powiem tak, nie lataj za chłopakami w tym wieku, bo jesteś jeszcze młoda i nie musisz mieć. Jak chciałby Cię poderwać, to by sam podszedł, a mężczyźni są typami łowców, wiec to oni powinni polować, a nie ze dziewczyna powinna się starać,wtedy on nie będzie Cię szanować, jego koledzy będą się śmiać ze latasz za nim mimo że on nie chce i zrobisz na sobie złe wrażenie. Jeśli jesteś szara myszka, nie rób nic na siłę, z wiekiem nabierzesz odwagi. Uważasz, że ktoś się myli? lub M3391Q.
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/335
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/195
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/180
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/279
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/57
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/98
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/375
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/81
  • yjdg5qk6qb.pages.dev/385
  • jestem nieśmiała a podoba mi się chłopak